17 paź 2015

Wełniane poncho


Gwiazdą dzisiejszej stylizacji jest moje ukochane poncho z 100%  miękkiej wełny.Bardzo lubię w okresie wiosennym lub jesiennym, gdy pogoda jest mocno zmienna nosić na cienką kurtkę takie dodatkowe okrycie wierzchnie.Sprawia ono, że jest mi ciepło i przytulnie.

Swoje wymarzone poncho szukałam dość długo i gdy już miałam się poddać i zapomnieć o nim, pojawiło się samo jak grom z jasnego nieba.Wiąże się z tym wycieczkowa historyjka.Pewnego dnia udałam się na wycieczkę do duńskiej miejscowości Helsingor w celu zwiedzenia zamku Hamleta, który wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO.Było to wczesną wiosną.Niestety skandynawska wiosna jest dużo chłodniejsza od polskiej.Dodatkowo Helsingor jest nadmorską miejscowością, a zamek zlokalizowany jest na najdalej wysuniętym w morze cyplu.To wszystko sprawiło, że bardzo zmarzłam tego dnia, było chłodno, za cienko się ubrałam i dodatkowo sprawę pogarszał rześki wiatr wiejący od morza.Po zwiedzaniu zamku, który jest przepiękny, udałam się do centrum miasta na dalsze zwiedzanie.Tam w jednej z urokliwych skandynawskich uliczek odkryłam stary sklep vintage z prawdziwymi perełkami, wśród których znajdowało się moje wymarzone poncho :) Od razu się w nim zakochałam i musiało być moje.Dodatkowo w tamten dzień ochroniło mnie idealnie od całkowitego przemarznięcia.












Poncho/VINTAGE
Pants/Spodnie/GINA TRICOT
Shoes/Buty/DEICHMANN












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz